SZKLANY EKRAN I SIEĆ

Nie trudno zauważyć, że większość z nas na co dzień obcuje z telewizją i na podstawie tego co tam zobaczy, kształtuje swoje gusta konsumenckie. Dzięki telewizji wiemy, który proszek do prania kupić i jak poradzić sobie z problemem popuszczania, czyli „lekkiego nietrzymania moczu”. Co zadecydowało o tym, że szklane ekrany w tak drastycznym tempie opanowały świat i jak wykorzystać te mechanizmy na rynku lokalnym?

Telewizja zabija nudę nie wymagając od odbiorcy zbytniego wysiłku (z wyjątkiem filmu „Śmierć w Wenecji”). Dużo prościej jest włączyć TV i pokatować się niespecjalnie wiele wnoszącym serialem, aniżeli wziąć do ręki dobrą książkę (na przykład encyklopedię) i poczytać ją w świetle nocnej lampki. Można z tego wywnioskować, że stajemy się coraz wygodniejsi i bardziej leniwi, najlepiej więc przemawiać do nas poprzez niewymagające wysiłku (intelektualnego) kanały.

Mijają już czasy, gdy kluczem do sukcesu jest dobrze skonstruowana merytorycznie oferta, która kontrahentowi da odpowiedź na najważniejsze pytania. Zamiast niej wysyła się mailem link z prezentacją produktu, czy też firmy. Przykładowo, jesteśmy właścicielami salonu kosmetycznego i mamy jakiś tam budżecik przeznaczony na promocje. Produkujemy spot filmowy, który będzie pokazywał jaki mamy sprzęt, w jaki sposób wykonujemy zabiegi, skupiając się przy tym na naszych największych atutach. Tego typu filmik możemy wówczas dystrybuować w rozmaity sposób i wcale nie musi być to lokalna, czy regionalna telewizja. Najlepszym i najtańszym nośnikiem przekazu jest obecnie internet i facebook. Poza tym, wszystkim potencjalnie zainteresowanym klientom podesłać możemy link z taką prezentacją, nie musieć przy tym precyzyjnie odpowiadać telefonicznie na wszystkie pytania (odpowiedzi znajdzie Pan/Pani w prezentacji). Obecnie na rynku lokalnym jest niewiele tego typu inicjatyw, a przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w obraz, są niewątpliwie z tego zadowoleni.

Mateusz Wysocki