Remarketing - czy ktoś nas śledzi

Mimo , że nie było mnie przez cały dzień w domu, to wiem, że żona znowu szukała w sklepach online torebki, a sklep w którym ostatnio robiła zakupy upierdliwie ją namawia do kolejnych zakupów, mimo że wystawiła negatywny komentarz ( Fakt, dali ciała na całej linii). Skąd to wszystko wiem? Tak działa remarketing.

Wiele osób spotkało się już w sumie z tym określeniem,  ale wyszukując definicji u wujka Google, łatwo znaleźć jedynie wzmianki, lub nie do końca prawdziwe objaśnienia. Zatem zacznijmy od początku. Całkiem niedawno, bo kilka lat temu, bardzo popularna była opcja zbierania danych osobowych poprzez formularz osobowy wyświetlany na stronie. Tam zapisywały się osoby, które wyraziły chęć otrzymywać od nas informacje o nowościach i wydarzeniach. Praca żmudna i mało efektywne, bo zaciekawieni naszą stroną i tak zapewne weszliby na nasze www. Zasada remarketingu - jak ktoś już wejdzie na naszą stronę, to warto aby do nas wrócił. Niestety oglądamy na co dzień tyle różnorodnych stron i nawet te ciekawe mogą nam po czasie umknąć, chyba że ktoś stosuje właśnie remarketing i szybko nam o tym przypomni. Jeśli wyskakują tobie ostatnio stronki z gadżetami erotycznymi, to już wiadomo jakie strony odwiedzasz... no ok, było to tylko raz, ale wystarczyło. Gdy spojrzymy na to od strony technicznej, to cały system bazuje na ciasteczkach (tego nie trzeba tłumaczyć) , dzięki którym odpowiednie narzędzia (np. AdWords) pozwalają na taką konfiguracje TAGów, by te strony, które kiedyś obejrzeliśmy pokazywały się nam ponownie.  Przy kampanii remarketingowej należy się troszkę napracować, jednak efekty są bardzo obiecujące i zdecydowanie lepsze niż w reklamie banerowej. Jest to jednocześnie duża szansa dla firm regionalnych w ukazaniu się stargetowanym klientom.  Jeśli ktoś potrzebuje pomocy , zachęcam do kontaktu.